Moje obrazy Powrót |
|
W 2003 roku wiosną (jak ten czas leci) wybrałam się do miasta
żeby sobie pooglądać obrazy ewentualnie
zakupić jakiś ładny.
Mój pomysł zakończył
się jak to zwykle u mnie tym, że wróciłam do domu z farbami, pędzlami,
terpentyną, płótnem i wiarą, że sama sobie namaluję najładniejszy. To co mi się podobało, nie
było na zawartość mojego portfela a to na co było mnie stać to … Mąż z kawałka sklejki zrobił dla mnie
paletę i… I tak zaczęła się moja kolejna zupełnie
nowa przygoda…… Nie wiem kto jest autorem tego
obrazu ale gdy zobaczyłam go u mojej koleżanki postanowiłam, że
taki właśnie namaluje sobie sama. I namalowałam. To mój drugi malunek.
Dzisiaj wiem, że było to bardzo ambitne przedsięwzięcie. Wisi u mojego kolegi- sponsora z
Oriflame i jest dla niego inspiracją (
tak twierdzi Maciek). KILKA WIEJSKICH
KLIMATÓW. Chata z malwą.
Pomidory dojrzewające na oknie. Stary płot.
Kury pod oknem z dojrzewającymi pomidorami. Wiejskie okno. Kogut. Na zamówienie Iwonki. Prawie 20 lat
później….kogut dla WOŚP. KWIATKI. Bukiet wiosenny.
Bukiet letni.
Bukiet jesienny. Bukiet zimowy. Pelargonie.
Technika pouring. DRZEWA. Najbardziej
lubię malować. Ilustracje do książeczki z
wierszami dla dzieci. Szwagrowa pisze wierszyki….ja ilustruję i już trzy
zostały wydane. Te ilustracja są z książeczki „ Rymowanki, kropkowanki.” To drzewo nazywa się Kalpataru wisi
u mnie i spełnia wszystkie życzenia, które się pod nim wypowie. Niestety te
złe również. Jest taka legenda hinduska. KILKA ZWIERZAKÓW. Kotka Mańka. Od dzisiaj zamieszkała u Iwonki.
Nero. Kropka.
Korcia. Plucik. Ruda. Sudan.
Kotki ze zdjęć …gdzieś w internecie. Ptaszki też. I zwierzaki na wesoło. W bajkowym świecie. Zostałam zaproszona na ślub. W prezencie chciałam dać coś od
serca, zrobione tylko dla odbiorcy. Postanowiłam namalować ikonę. Myślałam, że ikona to święty obrazek na desce. Jakże się
myliłam. Kilka miesięcy czytałam o ikonach i gromadziłam materiały
potrzebne do napisania ikony. Od kolegi dostałam starą dębową deskę i się zaczęło. Pocięcie i wyrównanie deski powierzyłam Maćkowi ale szlifowanie i nakładanie
podobrazia robiłam sama. Sama też robię farby z żółtka, winka i pigmentu.
Moja
pierwsza ikona jest MOJA.
Druga to ANIOŁ STRÓŻ
Maćka. Trzecia na prezent ślubny i tak jakoś poleciało.
Tworząc
tą stronę chciałam pokazać, że każdy z nas może COŚ osiągnąć i nie musi to
być coś wielkiego. Ot , choćby mój
przykład.
TYLKO MUSIMY PRÓBOWAĆ. |